WIZYTY ADAPTACYJNE
Na fotelu dzielna Lenka na kolanach swego taty.
Wizyta adaptacyjna,
spotkania profilaktyczne -gdy jeszcze nic dziecka nie boli- pozwala na komfort
pracy i bezpieczeństwo o samopoczucie Malucha w gabinecie stomatologicznym.
Mama Lenki jest Higienistką i doskonale rozumie, iż pierwsze wizyty kształtują prawidłowe nawyki. Od całego zespołu (rodzice, pedodonta, asysta) zależy powodzenie prawidłowej adaptacji dziecka w naszym gabinecie. Wszystko jest dla Niego nowe.
Ogromna w tym rola
rodziców zatem zanim wybierzemy się do dentysty, nie nakręcajmy negatywnie
malucha i nie przenośmy na niego swoich lęków. Ważne jest, aby wokół wizyty
budować pozytywne skojarzenia. - Nie mówmy dziecku jak bardzo bolało nas
wyrwanie zęba, unikajmy także zwrotów typu „nic nie będzie bolało”, „nic się
nie martw” czy „wszystko będzie dobrze”. Stwórzmy także listę słów zakazanych,
zawierającą takie słowa jak np. „zastrzyk”, „igła”, „ból”, „krew” . Budujmy za
to pozytywną historię wokół wizyty. Mówmy o tym, co ciekawe w gabinecie, o
magicznych kamerach, które widzą cukrowe bakterie, śmiesznych rurkach, co
bzyczą jak owady (jeśli dziecko owych owadów się nie boi). Wyprawa do dentysty
powinna być tak ciekawa, jak wycieczka do planetarium lub zoo.
Brava dla dzielnej
Lenki, jest niesamowita:)
Sylwia Drobik, Paulina
Mintzberg-Wachowicz
Komentarze
Prześlij komentarz