Maria Magdalena Człapińska z zawodu jest
dentystką, zamiłowania pewnie także, być może także z powołania. Jej życie
wypełnia przynajmniej jeszcze jedna pasja, w dużym stopniu zrodzona z refleksji
powstałych w trakcie codziennych spotkań z pacjentami.
Ostatnio Maria Magdalena Człapińska wydała
książkę z krótkimi nowelami i opowiadaniami. Skąd czerpała inspiracje? Głównie
z obserwacji ludzi, których spotyka w swojej codziennej pracy, gdy zadaje im
ból... na ich własne życzenie.
- Poruszam sprawy etyczne związane z moim
zawodem, poza tym wynikające z obserwacji życia, ludzi. Myślę, że właśnie to
mnie zainspirowało. (...) Troszkę też zahaczam o historię, są też przemyślenia
typu psychologicznego - mówi Magdalena Człapińska dla portalu ezdunska.pl.
Pisarska pasja Marii Człapińskiej zrodziła
się wiele lat temu. I można chyba powiedzieć, że wynika z potrzeby
odreagowania, nieodpartej chęci podzielenia się z innymi pewnymi
spostrzeżeniami dotyczącymi tego, co przynosi otaczająca rzeczywistość. Pisarka
podkreśla, że wiele doświadczeń i tematów do opowiadań przynosi jej wykonywany
zawód stomatologa.
- Przecież ja w swoim zawodzie stykam się z
bólem i cierpieniem. A więc to też ma jakiś oddźwięk w mojej twórczości -
twierdzi autorka.
Chciałaby, aby czytelnik zwrócił uwagę na
wnętrza bohaterów jej opowiadań, ich problemy i poszukiwania.
- Moi bohaterowie stale poszukują. Nie są
zdecydowani. Nie ma takiej jednorodnej postawy, tylko właśnie są ludźmi
poszukującymi – wyjaśnia
Sylwia Drobik,
Paulina Mintzberg-Wachowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz