Nie wielu z nas zastanawia się, z czego składa się pasta do zębów. Czy
rzeczywiście czytamy składy nowych past kupowanych przez nas w gabinetach
stomatologicznych bądź w sklepach? Z badań wynika, że nie wielu z nas tak robi…
Najważniejsze zadanie, jakie musi
wykonać pasta jest oczyszczenie zębów. O skuteczności czyszczenia decyduje
wskaźnik RDA [stopień ścieralności]. Przedział stopnia ścieralności wacha się
między 0 a 250. Niski stopień RDA to ok 35, średni 95, a wysoki 145. Niski
poziom RDA mają pasty, których zadaniem jest znoszenie nadwrażliwości, ale
także nowoczesne pasty wybielające, które można kupić jedynie w renowowanych
gabinetach stomatologicznych.
W dzisiejszych czasach mamy
ogromny wybór past do zębów. Na zdjęciu powyżej przedstawiony jest ogólno-przyjęty
schemat składu past do zębów. Jednak obecnie pasty zostały wzbogacone
substancjami nowymi takimi jak: fluor, hydroksyapatyt, triclosan, czy
pirofosforany.
Ale prześledźmy każdy składnik
pasty:
- przede wszystkim woda i to od
20% do 40 %,
- uwodniona krzemionka – czyści i
poleruje,
- pirofosforany zapobiegają
odkładaniu się złogów nazębnych, czyli tak zwanego kamienia, ale działa
drażniąco na oczy,
- SLS – choć obecnie na rynku
można znaleźć pasty, które go nie zawierają. Jest to substancja chemiczna, która
działa drażniąco na skórę, a potrafi być dodana składu pasty, jako środek
spieniający. Pamiętajmy, że pasta, aby dobrze doczyszczać nie musi się bardzo
pienić,
- karbosymetyloceluloza – jako
środek zgęszczający,
- wodorotlenek sodu – podwyższa
pH,
- sacharynian sodu – sztuczny
słodzik. Sacharyna jest składnikiem w wielu krajach zabroniona, bo w dawkach
przewyższających normy może być rakotwórczy. Jednak, aby zachęcić dzieci do
szczotkowania zębów wieku producentów ten składnik do swoich past. Nasze
pociechy podczas szczotkowania mogą połknąć nawet 50% pasty wiec produkty dla
nich przeznczone powinny mieć inny skład, a pasty tradycyjne nie powinny być w
ich przypadku używane wcześniej niż w wieku 2 a nawet 3 lat. Pasty dla
dorosłych ze względu na swój skład, mogą stać się dla małego dziecka
nieprzyjazne,
- fluor – najczęściej Fluorek
sodu, który zabezpiecza zęby przed próchnicom, zmniejsza nadwrażliwość,
- wosk karnauba – wpływa na
lepkość,
- guma kasantanowa – zagęstnik,
- gliceryna – zapobiega
wysychaniu pasty. Po „częstym” spożyciu może powodować mdłości, wymioty,
zaparcia i biegunki,
- barwnik niebieski,
- triclosan ma przede wszystkim
działanie antybakteryjne, podobnie jak chlorheksydyna z tą różnicą, że
triclosan przenika do krwi i potrafi gromadzić się w tkance tłuszczowej. Wpływa
to nie korzystnie na hormon tarczycy. Zgodnie z Dyrektywą Unii Europejskiej o
Produktach Kosmetycznych może być dodawana w stężeniu do 0,3%,
- hydroksyapatyt w naturalny
sposób wbudowuje się w szkliwo, dodatkowo zamyka odsłonięte kanaliki zębinowe,
przez co znosi nadwrażliwość;
- warto wspomnieć o substancji,
która często dodawana jest do past wybielających – jest to tzw. Tlenek tytanu
IV (E171). Mimo groźnej nazwy substancja jest całkowicie bezpieczna.
Obecnie nowością na rynku są pasty
przeznaczone dla osób, które mają problem z przyswajaniem glutenu [więcej można
przeczytać tutaj: http://stomatologiaeudlaprofesjonalistow.blogspot.com/2015/02/v-behaviorurldefaultvmlo.html . Pasty i
płyny po prostu tego glutenu nie zawierają. Dodatkowo pasty nie powinny w swoim
składzie posiadać alkoholu, który może wysuszać śluzówkę jamy ustnej.
Ciekawostką, co do składu pastą, są
ostatnie doniesienia internetowe odnośnie kolorowych pasków na tubkach. Jak
informuje nas „internet” zielony kolor kwadraciku na zgrzewie pasty ma nas
informować, że produkt – tu pasta do zębów – jest produktem ekologicznym, kolor
czerwony – mieszanina chemikaliów i ziół, a kolor czarny, że produkt jest
całkowicie chemiczny. Niestety musimy to rozczarować autorów tych doniesień.
Jest to efekt doboru odpowiednich kolorów do druku.
Wybierają pastę do zębów powinniśmy
zawsze czytać skład. Szczególnie w sytuacji, kiedy pastę wybieramy sami, a nie
dokonujemy zakupu poleconej przez higienistkę stomatologiczną odpowiedniej dla
nas pasty do zębów. Nie czytając składu możemy sobie zrobić więcej szkody niż
pożytku.
Paulina Mintzberg-Wachowicz
Na
podstawie: onet.pl zdrowie