Pomóc poznać dentystę.
Dzieci z
autyzmem reagują zupełnie inaczej niżeli zdrowe – również podczas wizyty u
dentysty. Trzeba je nauczyć, kim jest ów dentysta. Jeśli się tego nie zrobi,
dziecko u stomatologa nie usiądzie na fotelu ani nie otworzy ust. Trudno też
będzie zapanować nad powściągnięciem jego emocji.
Pojęcie
„dentysta” autystyk poznaje na zajęciach w szkole życia. W takiej szkole
pojedyncze słowa stają się tematami na wiele lekcji. Wychowawczyni pracująca w
poznańskiej szkole życia tak opowiada o specyfice edukacji jednej z
podopiecznych:
-Najpierw
Sonia uczyła się otwierać buzię. Z czasem przełamała lęk i już dziś pozwala, by
dotykać jej zęby patyczkami. Mamy to szczęście, że nad szkołą znajduje się
gabinet dentystyczny. Możemy tam chodzić i przyzwyczajać dzieci do siadania w
fotelu. Problemy z zębami i lęk przed wizytą u dentysty zdarzają się każdemu.
Nauczycielka
ze śmiechem przyznaje, że tego typu lekcje przydałyby się wielu bojaźliwym
pacjentom. To znakomity sposób na pokonanie strachu przed dentystą. Jest czas
na spokojne i dokładne wytłumaczenie pojęć i zapoznanie ze specyfiką gabinetu
stomatologicznego.
Metody
edukacyjne stosowane u dzieci z autyzmem obejmują m.in. nagradzanie za
opanowanie nowych umiejętności. Najczęściej nagrodą są słodycze, lepienie z
ciastoliny lub obejrzenie bajki. Nagroda wzmacnia pozytywnie – nabyte
umiejętności kojarzą się dziecku z przyjemnością. W przypadku autystyków to
ważne, ponieważ kiedy dzieci te poznały już pojęcie „dentysta” i miały kontakt
z prawdziwym stomatologiem, wizyta kontrolna lub zabiegi lecznicze będą
przebiegać sprawnie i bez niepotrzebnej dawki trudnych do opanowania emocji.
Źródło:
„Gazeta Wyborcza”
Komentarze
Prześlij komentarz