Stomatologia to dziś nie tylko bezbolesne borowanie, estetyczne
implanty czy szansa na zdrowy uśmiech do późnej starości. To jedna z
najszybciej rozwijających się gałęzi medycyny. Okazuje się, że dobry dentysta
nie tylko wyeliminuje próchnicę, wybieli zęby, czy wyleczy je kanałowo.
Stomatologia ma podstawy do orzekania o stanie całego organizmu. Posiada także
metody, które pozwalają na wytłumaczenie i wyleczenie dolegliwości takich jak
bóle głowy, uszkodzenia stawów, choroby zatok, choroby serca i układu krążenia,
choroby nerek, przedwczesne porody, choroby siatkówki oka. Ten repertuar
schorzeń wynikających ze stanu jamy ustnej ma jedno imię - choroba odogniskowa.
Może powodować ona dolegliwości, które intuicyjnie czy „na zdrowy
rozum” trudno nam powiązać w jakikolwiek sposób ze stomatologią. Bo częste bóle
głowy skojarzymy z migreną, trądzik wytłumaczymy burzą hormonów, choroby
siatkówki podeszłym wiekiem lub uwarunkowaniami genetycznymi, anemię zaś - złą
dietą. - Problem w tym, że rzadko patrzymy na organizm holistycznie.
Choroba odogniskowa to taki stan organizmu, w którym występują
zaburzenia czynności narządu (nazywa się je ogniskiem wtórnym), spowodowane
stanem zapalnym innego, odległego narządu (ognisko pierwotne). Wbrew pozorom,
do powstania ogniska zapalnego, z którego bakterie rozprzestrzeniają się i atakują
cały organizm, naprawdę niewiele trzeba. Wystarczy źle wypełniony kanał,
nieszczelna plomba, źle usunięte resztki korzenia, zmiany ropne w przyzębiu,
torbiele. Ogniska zapalne, powstające w jamie ustnej, "rozsiewają"
bakterie, przyczyniając się do wielu groźnych chorób. Stany zapalne nerek,
choroba wieńcowa, choroby serca, cukrzyca, problemy z zajściem w ciążę,
poronienia, zawał, słabsza odporność. Przyczyn tych dolegliwości często należy
szukać wraz ze stomatologiem.
Dlaczego „cisi”? – Ponieważ choroba odogniskowa przebiega często
bezobjawowo. Dostrzegamy jedynie jej skutki, np. mamy problemy z trądzikiem,
cierpimy na kołatanie serca czy nie możemy zajść w ciążę. Po pomoc udajemy się
do dermatologa, kardiologa, ginekologa. Bardzo słusznie, powinniśmy się jednak
liczyć ze skierowaniem do dentysty. Stomatolodzy powinni współpracować z
lekarzami specjalności ogólnych w leczeniu choroby odogniskowej Dentyści są
odpowiedzialni za prawidłową diagnozę, znalezienie lub wykluczenie przyczyny
powstania ogniska pierwotnego w jamie ustnej oraz za leczenie. Leczenie to nie
polega już, jak jeszcze kilka lat temu, na rozwiązywaniu problemu poprzez
usunięcie „winnego”, czy choćby „podejrzanego” zęba. Dzięki zaawansowanym
technologiom, z jakich korzysta współczesna stomatologia, możemy wyleczyć ząb i
cieszyć się nim jeszcze długo. Podczas gdy dolega nam bezsenność lub stany
podgorączkowe, często środki doraźne, takie jak leki przeciwzapalne czy
nasenne, nie pomagają. Konieczne jest usunięcie pierwotnego ogniska zapalnego.
Dopiero wyleczenie problemu u jego źródeł przynosi ulgę dla całego organizmu.
Problemy z diagnozą choroby odogniskowej mają kilka przyczyn.
Podstawowym błędem jest bagatelizowanie problemu i myślenie, że to przecież
„tylko” zęby. Diagnoza choroby odogniskowej wymaga interdyscyplinarnej
współpracy, wymiany doświadczeń, dialogu.
Sylwia
Drobik, Paulina Mintzberg-Wachowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz