Jama ustna jest specyficzną częścią organizmu, otwierającą szkodliwym
drobnoustrojom dalszą drogę do struktur wewnętrznych ludzkiego ciała. Dopóki
bakterie wywołujące próchnicę, a bytujące m.in. w osadzie i kamieniu nazębnym,
kieszonkach dziąsłowych oraz zainfekowanych tkankach przyzębia znajdują się
jedynie w obrębie jamy ustnej, sytuację można opanować poprzez leczenie
stomatologiczne. O wiele bardziej poważna jest już sytuacja, gdy bakterie
przedostają się do krwiobiegu i razem z krwią
wędrują po całym organizmie.
Bakterie próchnicowe stanowią zagrożenie właściwie dla każdego narządu
wewnętrznego. Jeśli dotrą do trzustki i ją zainfekują, mogą spowodować
zaburzenia jej pracy, a w konsekwencji – doprowadzić do rozwoju cukrzycy.
Jeżeli drobnoustroje zaatakują nerki, możliwe jest wystąpienie ich
kłębuszkowego zapalenia. W przypadku, gdy drobnoustroje zainfekują serce,
niewykluczone stają się stany zapalne serca lub osierdzia. Bardzo niebezpieczna
jest również sama wędrówka bakterii próchnicowych po organizmie. Badania
naukowe jednoznacznie udowodniły, że w naczyniach krwionośnych drobnoustroje te
są traktowane jako ciała obce i wówczas atakują je płytki krwi oraz
przeciwciała. Cząsteczki te oblepiają bakterie, sprawiając, że stają się one
coraz większe i cięższe, a w konsekwencji – osiadają na ścianach naczyń
krwionośnych, co zmniejsza ich przepustowość. Skutkiem tego jest powstawanie
blaszek miażdżycowych, które niekiedy odrywają się od ścian naczynia i powodują
jego zatkanie. Stąd już prosta droga do udaru lub zawału.
Sylwia Drobik, Paulina Mintzberg-Wachowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz